Kiedy nie wiesz, dlaczego w życiu ci się nie wiedzie, to może źródłem klęsk jest twoja karma – mówi Arkadiusz Milczarek, karmiczny hipnoterapeuta z Poznania.
O wędrówkach dusz pisali już pitagorejczycy, Platon, kabaliści. Wierzyły w nią niektóre plemiona afrykańskie i aborygeni australijscy, a także pierwsi chrześcijanie. Choć później Kościół potępiał ludzi wierzących w powrót na Ziemię po śmierci (np. katarów), to nigdy oficjalnie nigdzie nie zapisano, że wędrówka dusz nie istnieje.
Rok Krystalicznego Wichru, który się właśnie zaczyna, niesie potężną energię transformacji. Nadchodzi czas oczyszczenia, rozliczeń karmicznych. Rok ten będzie wymagał od ludzi uzdrowienia stosunków partnerskich, samokontroli, samodyscypliny. Trzeba się też będzie nauczyć bezwarunkowego przebaczania.
Koncepcja karmy nie tylko dla Europejczyków jest trudna do zrozumienia. Również Hindusi wiedzą niewiele na temat tego pojęcia, którym przecież na co dzień się posługują. Czym więc jest karma (karman)? To przyczynowość zdarzeń zachodzących w naszym życiu. Przyczyny karmy aktywnie stwarzamy sobie sami, a potem biernie spożywamy ich owoce.
Dlaczego ludziom tak różnie się powodzi? Dlaczego tak często spotyka ich niezasłużony zły los? Śledząc internetowe dyskusje, widzę, że pytanie to nieustannie wraca.
Nasze obecne życie jest wynikiem naszego poprzedniego wcielenia – i niewiele możemy na to poradzić. Ale o tym, jacy będziemy w następnym życiu, możemy zdecydować tu i teraz. Jak więc zapewnić sobie lepszą karmę na przyszłe wcielenie?
W starożytności wierzono w przeznaczenie. Rozumiano je tak, że gdzieś – może w umyśle bogów, może w jakichś tajemnych księgach – zapisane jest to, co ma się wydarzyć.