Przez kilka lat prym w „piktogramach” wiodło Wylatowo. W tym roku „kręgoroby” upodobali sobie nieodległe Młyny. I niespodziewanie wielu ludzi poczuło się urażonymi, obrażonymi i zagrożonymi. Jak to w Polsce, niestety, jest w niechlubnym zwyczaju.
Sezon na piktogramy w pełni: z całego kraju napływają informacje o tajemniczych znakach w zbożu. Pierwsze w tym roku odkryto w Młynach. Teraz masowo pojawiają się następne. W wielu miejscach – ale nie w Wylatowie!
Od trzech lat w Wylatowie koło Mogilna przy trasie Toruń - Poznań pojawiają się w zbożu tajemnicze kręgi. Nikt nie wie, jak powstają. Tego lata ufolodzy zaciągnęli wokół pól całodobowe straże, aby rozwikłać w końcu tę zagadkę. Ponieśli porażkę. Kręgi, owszem, powstały, ale nadal nie wiadomo, w jaki sposób.
Tajemnicze wzory wycinane nocą w zbożu jedni uważają za dzieło przybyszów z kosmosu, inni – za żart jak najbardziej ludzki. Prawda zdaje się być o wiele bardziej skomplikowana...