Meksykanie są katolikami, słuchają księży, ale kiedy ci nie patrzą, składają u stóp ołtarza świeżo zabite kurczaki, miseczki z krwią, kolby kukurydzy i palą kadzidła z kopalem – magiczną żywicą ze świętych drzew.
A żeby cię szlag jasny trafił – wrzasnęła do męża rozwścieczona żona. Aż cała się trzęsła, zagniewana na mężczyznę, który za ostatnie pieniądze z domowego budżetu wypełnił u bukmachera kupony zakładów piłkarskich. Następnego dnia jej mąż, zdrowy człowiek tuż po trzydziestce, zmarł na apopleksję.