Madryt, połowa czerwca 2002 roku. W hotelowym holu na fotelu siedzi młody człowiek i się dusi. Podchodzi do niego mężczyzna i zaczyna wyczyniać dłońmi czary-mary. Atak astmy powoli ustępuje. Potem, przez trzy kolejne dni, mężczyzna przeprowadza trzy następne seanse bioterapii i chłopak z zachwytem stwierdza, że ataki astmy, męczące go od dzieciństwa, mijają.