Podczas rewolucji francuskiej, pewnej nocy 1791 roku banda rebeliantów plądrowała miasto. Postanowili otworzyć grób Nostradamusa. Legenda głosiła, że kto napije się z czaszki proroka, zdobędzie wielką moc. Gdy włamali się do trumny, osłupieli; obok szkieletu słynnego wizjonera leżała tabliczka z datą naruszenia grobowca, a przecież od pogrzebu minęło 225 lat! Wandale nie znali jednak pewnej przestrogi: kto zbezcześci zwłoki, umrze. Mężczyzna, który nalał sobie wina do czaszki, nie zdążył wznieść toastu - zginął od zabłąkanej kuli.
Kilka tygodni temu agencje prasowe całego świata podały wstrząsającą informację: Na podstawie przepowiedni Nostradamusa Japończyk Akio Cho ponoć ustalił metodami naukowymi, że koniec świata nastąpi 24 lipca tego roku o godzinie 17. Nie wiadomo, jakie to były metody naukowe, ale skoro opierał się on na wizjach jasnowidza, postanowiliśmy zapytać kilku specjalistów od astrologii, tarota, radiestezji i channelingu, co oni o tym sądzą.